środa, 11 lutego 2015

rozdział 12

Wsze- patrz kogo znalazłam pod naszymi drzwiami - wskazuje na Nialla
- no ja idę spać - oznajmia i człapie się na górę
- ja też więc wyjdź - szlocham
- Nicol wiem że mnie kochasz
- jaki ty jesteś pewny siebie - parskam
- gdyby mi nie zależało dzwoniłbym do Ciebie ? Prosił Cię? Wogule się starał? No chyba nie. Nie widzisz że Cię kocham ?
- Niall ja już Ci nie ufam. Jak sobie to wyobrażasz ? Związek bez zaufania ?
- Postarałbym się żeby było inaczej. Wszystko zrobię żeby być obok Ciebie !
- czasu nie cofniesz - odpowiadam cicho
- żałujesz że mnie poznałaś ?
- może wtedy nie musiałabym przez to przechodzić ?
- to Zayn Cię skrzywdził nie ja ! On ma Cię w dupie jak każdą inną laskę z którą się przespał. Pławi się w wygranej i ma ubaw ze mnie że zrobił to a ja nie potrafiłem. Naprawdę jemu wierzysz ?
- Nikomu już nie wierzę. Późno jest powinieneś już iść - siadam  na kanapie i wskazuje na drzwi
- Nicol skarbie ,kocham Cię  - otwiera drzwi i patrzy na mnie.
- Kocham Cię Niall - odpowiadam  cicho żeby nie usłyszał.
- wiedziałem - uśmiecha się i wychodzi. On to słyszał? Będzie dręczył mnie dwa razy więcej. Ale on ma racje to Zayn mnie skrzywdził ale skąd mam wiedzieć że nie kłamie z tym że wycofał się? Harry ! On mi powie. Dobra Nicol dziś jest za późno rano zadzwonisz. Biegnę na górę i wskakuje do łóżka. Niall jest jedyny w swoim rodzaju. To taki wrażliwy punk. Czy to możliwe ? Widać że tak. Ale do tego jest idealny. Jego błękitne oczy ,blond włosy ,jego uśmiech i te wszystkie tatuaże. Dobra koniec tego. Dobranoc. Budzę się dość rano. No o dziewiątej to rano. Alice jeszcze śpi więc postanawiam zadzwonić do Harry'ego.
- halo ?
- Hej tu Nicol. Moglibyśmy pogadać ?
- tak ,o jedenastej tam gdzie zawsze- odpowiada i się rozłącza. Tam gdzie zawsze czyli ten głupi bar. Dobra mam mało czasu. Jem szybko śniadanie i wchodzę do łazienki. Ogarniam się i wyglądam o wiele lepiej. Przez ten płacz mam całe spuchnięte oczy. Dobra mało czasu tylko dwadzieścia minut. Biorę swoją torebkę i wychodzę. Droga zajmuje mi nie całe piętnaście minut. Gdy wchodzę od razu zauważam lokowatą czuprynę Harry'ego.
- cześć - uśmiecham się
- hej ,to o czym chciałaś porozmawiać?
- mam pytanie. Czy Niall naprawdę wycofał się z tego zakładu ?
- tak....tego dnia co Niall przyszedł przeprosić Louisa powiedział że wycofuje się z zakładu. Dobrze zrobiła ale nie dla Zayna. Zaczął wyzywać że jest zwykła ciotą i bić. Niall cały czas powtarzał żeby się nawet do Ciebie mie zbliżał ale on to miał gdzieś. Gdy Niall wyszedł Zayn gadał że przeleci Cie do tego pogrąży Nialla. Udało mu się. Dobrał Co się do majtek ,pogrążył Nialla przed tobą. Teraz wyśmiewa się z Nialla że wycofał się bo Cię kocha a ty go spławiłaś- wyjaśnia o bierze łyki piwa.
- to wszystko ? - pyta po chwili
- tak ,ale nie kłamiesz prawda ?
- mówię to co słyszałem. Po co miałbym kłamać ?
- Harry co się dzieje? - zauważyłam że jest markotny, może nie tylko ja przechodzę załamanie.
- Nic ważnego. Nicol to Zaynowi nie powinnaś ufać - odchodzi od stolika ale nagle ktoś go zatrzymuje.
- umawiasz się z nią ? - parska....Niall
- Nie - odpowiada i odchodzi. Co się dzieje Harry ? Jemu jedynemu ufam no i jeszcze Liamowi i Louisowi ,pomijając Alice ,Ami o Van. Dobra nie ważne.
- o czym rozmawialiście ? - pyta miło
- o tobie
- co ? Co Ci nagadał ?
- samą prawdę
- Nicol tak kiedyś brałem narkotyki ale teraz już nie przyrzekam - What ? Chyba on sam się pogrąża
- Nie ,gadaliśmy o zakładzie - wyjaśniam a chłopak nie wie co powiedzieć
- i co ?
- Mówiłeś prawdę jeżeli to on nie kłamał - gubię się
- Ty naprawdę się wycofałeś a Zayn on..on - znowu płacz
- nie płacz skarbie - przyciąga mnie do siebie i całuje w czoło. Tak brakowało mi tego uczucia.
- czyli mi wybaczasz ?- pyta po chwili
- rzecz biorąc tak
- dobrze,pogadamy później a teraz lepiej idź bo zaraz będzie tu reszta - wyjaśnia ale niestety nie zdążam.
- o Hej Nicol ! - uśmiecha się Louis
- hej - wyobrażał sobie lepiej dzień w którym wybaczę Niallowi. Chwila co ja ?....wyobrażałam sobie ten dzień ? Wiedziałam że mu wybaczę. Najgorsze jest to że czuję na sobie wzrok Nialla i Zayna. Chyba jest wściekły.
- co tam Niall ? Wróciliście do Siebie? - pyta
- em...tak
- żałosne - przewraca oczami. Chce do domu. Proszę zabierzcie mnie.
- Niall możemy iść - mówię szeptem
- tak ,zaraz - kopię go w nogę s ten piorunuje mnie spojrzeniem.
- my już pójdziemy - oznajmia i wstaje
- No Niall może wygrasz ten zakład - odzywa się Zayn. Co znowu ? Gdy wychodzimy od razu pytam o to Nialla.
- nie rozumiesz że on nadal się ze mnie śmieje! Nie wiem czemu chce mnie aż tak pogrążyć przed tobą. Może się myliłem. Zakochał się w tobie ?
- naprawdę ? - zatrzymuje się
- Nicol ! - karci mnie.
- wiesz wczoraj to był najgorszy dzień w moim życiu chyba.- spoglądam na blondyna który ma zdziwioną minę.
- czemu ?
- Zachowywałeś się jak chory psychicznie człowiek ! - krzyczę a Niall zakrywa mi usta dłonią
- nie drzyj się - parska. Na reszcie w domu. Niall kładzie się na kanapie i włącza telewizor.
- nie za wygodnie Ci ?
- dobrze jest ,a będę mógł z powrotem tu mieszkać ?
- Nie wiem....
- jak to ?
- Może lepiej jak byś mieszkał u Louisa - odpowiadam nie pewnie 
- wolałbym u Ciebie - przygryza dolną wargę.
- haha,kocham Cię...em zaraz wrócę - idę do swojego pokoju i włączam telefon. Tak nieodebrane od Niall i SMS-y od Zayna.
"Przepraszam Cię Nicol. " , ,,wybacz mi proszę" ale ostatniego się nie spodziewałam ,,Nicol ja coś do Ciebie czuje to jest silniejsze ode mnie. " Niall miał racje Zayn się we mnie zakochał. Ale jak to ? To już się wszystko zgadza mówi to wszystko o Niallu żebym go zostawiła. Ale nie interesował się co się ze mną dzieje...no interesował bo wysłał SMS-a. Ale zrobił mi takie świństwo. Moja mam uczyła mnie że trzeba wybaczać. Ciekawe co by powiedziała w takiej sytuacji. Szkoda że nie jej obok mnie. Dobra Zayn się we mnie zakochał?.
Do Zayn :
CO ?
Wysyłam mu wiadomość i odkładam telefon. Kocham Nialla i tylko on się liczy. Prawda ?




Dziękuje za te wszystkie komentarze! Jesteście najlepsi :*   

5 komentarzy: