niedziela, 22 lutego 2015

rozdział 22

Leżymy w sypialni wtuleni w siebie patrząc w swoje oczy.
- dlaczego jesteś ze mną ? - przerywam ciszę. Niall chwile się zastanawia.
- bo masz wspaniały charakter - uśmiecha się a mi nagle do oczu napływają łzy.
- dlaczego płaczesz ? - pyta zaniepokojony
- Sama nie wiem. Tak bardzo Cię kocham a boję się cały czas że Cię starce - Niall patrzy na mnie z niedowierzaniem i wycieram moją łzę.
- Nigdzie się nie wybieram. Nikt by mnie nie pokochał oprócz Ciebie. Zostanę z tobą do końca moich dni. - Niall zjeżdża palcem w dół i zatrzymuję się przy moim naszyjniku.
- Gdy go zobaczyłem od razu pomyślałem o tobie - uśmiecha się.
- przy tobie czuję się bezpieczna i szczęśliwa - opieram głowę o tors chłopaka i nagle czuję kolejne łzy na moich policzkach ale one nie należą do mnie. Spoglądam w górę i widzę Nialla który zasłania oczy ręką. Nawet nie wiecie jaki to widok. Leżysz w sypialni z wytatuowanym punkiem i mówcie jak bardzo się kochacie aż w końcu oboje zaczynacie płakać.
- Niall- zaczynam
- tylko komuś o tym powiesz - grozi mi i od razu przypomina mi się dzień w którym wróciłam od Ami i ujrzałam Nialla który śpi na podłodze. Wtedy płakał i powiedział mi to samo. Wydaje się że to było wieki temu a na prawdę zdarzyło się to pare tygodni temu.
- będziemy leżeć tu resztę dnia ? - pyta po chwili
- mi to nie przeszkadza
- jeśli ty będziesz obok to mi też to nie przeszkadza 
- tylko jestem głodny - dodaj was e po chwili
- to sobie coś zrób - marszczę brwi
- dobra ,już mi się odechciało
- kretyn - parskam.
- dobranoc - odwraca się na drugi bok. Która godzina ? Dziesiąta ? Wow.
- dobranoc - odpowiadam cicho. Rano budzę się kole dwunastej. Łał.
- dzień dobry - uśmiecha się Niall
- wstałeś już ? - pytam zdziwiona
- Nie spałem wogule - odpowiada smutno
- wstawaj - wzdycham i próbuję usiąść ale ląduje na brzuchu chłopaka.
- nadal mówię że nie musisz tego robić
- Ale chcę. Niall na prawdę - dobra nie chcę ale kocham Nialla.
- dobrze już przestanę pytać - schodzę z chłopaka i udaje się do łazienki zamykam drzwi i wchodzę pod prysznic. Gdy kończę dokładnie wycieram swoje ciało i owijam je ręcznikiem. Suszę włosy które potem kręcę wyglądam....okropnie. Robię dość mocny makijaż i wychodzę z łazienki. Wchodzę do pokoju w którym siedzi już gotowy Niall ?
- odwróć się - parskam a chłopak wybucha śmiechem ale odwraca się tyłem do mnie. Ubieram to co wybrałam wczoraj. On lubi tanie dziwki ? Jeśli tak to może się udać.
 - Niall nie sądzisz że przegięłam ? - pytam a chłopak skanuje mnie wzrokiem.  
- nie......on naprawdę takie lubi. Jego dziewczyny takie były.
- to jest upokarzające - wzdycham
-ale to zarobię - dodaje gdy widzę że Niall chce coś powiedzieć.
- idziemy ? - pyta na co przytakuję. Łapie mnie za rękę i wychodzimy. Po chwili jesteśmy już w domu Louisa.
- jesteście ! - krzyczy gdy schodzi ze schodów. Patrzy na mnie a ja nie wiem o co chodzi.
- wyglądasz....seksownie..- przygryza wargę
- gdzie reszta ? -parska Nialla.
- Na górze. Nicol my będziemy na przeciwko kawiarni. Wszystko będziemy widzieć więc się nie bój. Jak się uda masz się z nim umówić do klubu Rosi w czwartek o godzinie dwudziestej drugiej. Okej ?
- mhm -mruczę
- no to idziemy ! - krzyczy a po chwili Liam i Zayn zbiegają ze schodów. Wychodzimy z domu i wsiadamy do dużego auta. Cała się trzęsę. Co ja mam mu powiedzieć ? Po co to wszystko ? Mogli by mnie bardziej wtajemniczyć ! Ta na  pewno będzie chciał się ze mną spotkać u Siebie w łóżku.
- jesteśmy - z zamyślenia wyrywa mnie Liam. Biorę głęboki oddech i wychodzę. Kieruję się do małej kawiarenki. Gdy jestem w środku rozglądam się dookoła i zauważam. Bruneta z jakąś raną na poliku siedzi akurat przy oknie. Dobra Nicol dajesz.
- hej - przysiadam się. Chłopak unosi głowę i patrzy na mnie.
- cześć - uśmiecha się.
- nigdy Cię tu nie widziałem. Jak się nazywasz ?
- Nicole - odpowiadam nie pewnie
- Mike - Boję się.
- co się stało że do mnie przyszłaś skarbie ?
Jest taki głupi że już mnie wkurza.
- Spodobałeś mi się. Może moglibyśmy się spotkać.?
- z Tobą ? Oczywiście ale liczę na coś więcej - czy on ma na myślisz? A w życiu ale muszę to powiedzieć. Nagle czuję jego dłoni na mojej nodze.
- Dobrze. Więc spotkamy się w klubie Rosi po jutrze o dwudziestej drugiej ? - chłopak przytakuje. Poszło łatwo. Jaki on jest naiwny.
- napijesz się czegoś? - weź tą dłoń
- nie...wiesz umówiłam się tu z koleżanką ale nie przyszła muszę z nią pogadać - jakie to głupie
- do zobaczenia kochanie - przejeżdża palcem po moich majtkach.
- do zobaczenia - wstaję i jak najszybciej stamtąd wychodzę. Szybko wsiadam do auta i wszyscy od razu na mnie patrzą.
- no i co ? - pyta Zayn
- on jest jakiś głupi ! - krzyczę
- Co Ci zrobił ? - parska Niall
- dotykał mnie !
- to Mike - odzywa się Louis.
- ale się zgodził ?
- tak !
- zuch dziewczynka - uśmiecha się Zayn.
- jedziemy do domu - oznajmia Louis i odpala auto. Po chwili jesteśmy już pod naszym domem.
- widzimy się w czwartek.- to chyba będzie najgorszy dzień w moim życiu. Wchodzimy do domu i rzucamy się na kanapę.
- wyjedziemy stąd - Niall gładzi moje plecy
- gdzie ? - pytam zaciekawiona
- gdzie zechcesz - wzdycha
A jeśli to są ostatnie chwile które spędzamy razem? Ale co ja pieprzę?
- Niall nic Ci się mie stanie prawda? Obiecaj !
- Spokojnie skarbie. Nic się nie stanie. Tylko gdy wyprowadzisz my się nim zajmiemy ty masz iść stamtąd jak najdalej rozumiesz?
- Tak. Tak bardzo się o Ciebie boję
- Nie jestem dzieckiem. Kochanie uspokój się. Będzie dobrze. Jeszcze staniemy razem przed ołtarzem - okej ostatnie słowa cieszą mnie bardzo
- znów płaczesz ?
- Niall nigdy nie spodziewałam się że to powiesz! Kocham Cię
- Kocham Cię księżniczko - gdzieś po paru słodkich słówkach zasypiamy

4 komentarze:

  1. aaaaaaaa kochanie ja chce wieeeece... DUUUUUUZZZZOOO wiecej xD mam nadzieje że jezsze dziś !!! weny zycze papapa <3

    a jakbyście mieli wolną chwilę to zapraszam 9dopiero zaczynam)

    http://httpsyouandi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń