sobota, 7 lutego 2015

rozdział 7

W nocy budzi mnie Niall który cały czas się kręci.
- Niall ,obudź się ! - potrząsam nim a chłopak otwiera oczy.
- co się stało ? - pyta zaspany
- nie wiem
- to dlaczego mnie obudziłaś ?
- bo gadałeś coś przez sen
- oh...tak już mamy - odwraca się na drugi bok. Nie będę teraz o tym rozmawiała jest druga w nocy. Kładę się i szybko zasypiam. Gdy się budzę chłopaka nie ma obok mnie. Schodzę na dół ale tam też go nie ma. Eh Niall. Na stoliku zauważam karteczkę.
,,wyjeżdżam na tydzień. Nie martw się potem wszystko Ci powiem
                                         Alice"

Mogła by napisać gdzie. Nie mam co ze sobą zrobić. Nudzę się samej w domu. Idę do łazienki ogarniam się i wychodzę z domu. Nagle dzwoni do mnie Louis..nie dawała mu swojego numeru.
- Em...Nicol przyjdziesz do mnie
- po co ? - pytam ale Louis się rozłączył. Co się dzieje ? Biegnę jak najszybciej mogę. Po 10 minutach jestem na miejscu. Pukam do drzwi które otwiera mi Louis.
- co się dzieje ? - pytam gdy widzę potłuczone talerze ,szklanki.
- jego spytaj - wskazuje na Nialla
- co ty robisz ? - podchodzę do niego ale Louis mnie zatrzymuję.
- uważaj jest pijany- ostrzega
- co proszę ? Jest 13 a ten już pijany ?- 13? To do której ja spałam.
- a co ja mam zrobić ?
- powiedział że będzie rozmawiał tylko z tobą
- Niall? - chłopak odwraca się do mnie.
- Nicol co ty..tu robisz ?
- ponoć chciałeś ze mną rozmawiać - patrzę w jego przekrwione od alkoholu oczy które są wypełnione wściekłością.
- Nie chciałem. Wyjdź stąd ! - krzyczy zbliżając się do mnie
- Nie kocham Cię! Nie na widzę Cię ! Wynoś się stąd - czy on mówi prawdę czy tylko tak bo...bo jest pijany.
- zwykła zdzira !
- Nicol lepiej idź do domu. Przepraszam Cię chciałem go uspokoić to on powiedział że tylko z tobą będzie rozmawiał- wyjaśnia Louis
- właśnie porozmawiał - odpowiadam i wychodzę z domu. Ja też go nie na widzę. A jeśli powiedział to bo jest pijany ? Nie chce go na razie widzieć więc idę do Ami.
- co się dzieje ? - pyta od razu gdy mnie widzi
- a co ma się dziać ? Niall powiedział że mnie nie kocha - opadam na łóżko
- wy razem jesteście ?
- chyba - odwracam się do dziewczyny
- to dlatego tak się wkurzyłaś kiedy.......no wiesz - mówi smutnie
- zapomnij. Ochlał się i krzyczy że mnie nie na widzi i nie kocha
- Miałaś racje. Jest nieobliczalny. Więc lepiej się z nim nie zadawaj
- Nie umiem. Zawsze gdzieś go spotkam. Nie umiem się od niego uwolnić- szlocham a Ami mnie przytula.
- Wszystko będzie dobrze. Zobaczysz. - próbuje mnie uspokoić tak jak ja chciałam Nialla.
- mogę tu spać ? - pytam po chwili ciszy
- pewnie - dziewczyna odpowiada z uśmiechem.
- chcesz coś do picia?
- tak ,soku - odpowiadam a Ami wychodzi z pokoju.
                ~oczami Nialla ~
- uspokoisz się ?! - drze się na mnie Zayn
- nie ! - biorę kolejny łyk wódki.
- co Ci odbija ? - podchodzi do mnie Harry ale od razu tego żałuje. Rzucam się na niego i okładam pięściami.
- idziesz do domu - Louis ciągnie mnie za koszulkę i wyprowadza z domu.
- wal się !,- krzyczę i powoli idę w stronę domu. Gdy już wchodzę nie zastaję nikogo. Na stoliku leży jaka kartka. Alice wyjechała ? Chuj z tym. Rozbieram się i kładę na kanapie.

               ~oczami Nicol~          -kolejny głupi film za nami
- ale nie puszczaj następnego - jęczę
- ok ,ok. To co chcesz robić ? - pyta a ja wzruszam ramionami
- hehe wiedziałam. Idziemy na imprezę ? Jest u Vanessy
- Vanessa też tu jest ? - pytam zdziwiona
- nom to idziemy ?
 - okej ! - krzyczę a Ami od razu podbiega do szafy. Wyciąga czerwoną i złotą sukienkę.
- ja biorę czerwoną - zabieram ciuch z przed nosa dziewczyny.
Przebieram się i wiąże włosy. Potem idziemy do łazienki i robimy makijaż.
- ok to gotowe ? - pyta
- gotowe - śmiejmy się i przybijamy piątkę.
- a gdzie Van mieszka ?
- tu - wskazuje na duży dom z którego słychać muzykę. Wszyscy tak niedaleko mieszkają. Wakacje nie będą nudne.
- Nicol ! - Van rzuca się na mnie i próbuje udusić.
- dobra, dobra już
- chodzicie się czegoś napić. - Van ciągnie nas do dużego stolika na którym stoi jedzenie i alkohol.
  ~oczami Nialla ~
Kurwa oszaleję gdzie ona jest ? Nie odbiera ode mnie ,a jest już po jedenastej. Coś jej się stało ? Do tego kurwa cały czas piję i nie mogę przestać ,a jeśli ją straciłem ? Jej coś grozi ?
 ~oczami Nicol ~
- zatańczysz ? - podchodzi do mnie jakiś wysoki brunet
- oczywiście - odpowiadam i idę z nim na "parkiet". Tańczymy dopóki nie przeszkadza nam Ami.
- idziemy ? - pyta na co przytakuję.
- to był najwspanialszy i najgorszy dzień w moim życiu
- pamiętaj tylko to dobre nie złe
- Łato powiedzieć. - wzdycham
- jestem wykończona idę spać - oznajmia
- ja też
Przebieramy się w piżamę i wskakujemy do łóżka.
- dobranoc ! - krzyczy Ami
- ucisz się - karcę ją i zasypiam.
~ oczami Nialla~
Nie wróciła do własnego domu? Co ja zrobiłem ? Gdybym mógł sobie przypomnieć. Tak bardzo ją kocham. Cały czas próbuję się do niej dodzwonić ale to na nic.
~oczami Nicol ~
- Ami ,Ami !- krzyczę a dziewczyna wstaje  łóżka
- co ?
- idę do domu
- oh...okej. To pa - Ami ponownie się przykrywa. Ubieram się w swoje wczorajsze ciuchy i wychodzę. Amanda mieszka niedaleko więc droga do domu zajmuje mi chwilę. Gdy wchodzę do środka zauważam Nialla który śpi na podłodze ,ale gdy zamykam drzwi chłopak zrywa się na równe nogi.
- Ni-Nicol- spogląda na mnie i nie mogę w to uwierzyć. Oczy ma całe spuchnięte od płaczu.
- jesteś ! Wróciłaś ! - próbuje mnie przytulić ale go odpycham
- co się stało ? - pyta roztrzęsiony
- nie wiesz ? A no tak bo się nachlałeś ! Mówiłeś że mnie nie na widzisz że nie kochasz i nazwałeś mnie zdzirą ! Po raz drugi ! - krzyczę a chłopak zachowuję dziwnie łapie się za włosy i siada na podłodze. Słyszę tylko ciche szlochy.
- nie chciałem naprawdę.
Nie wiem co mi odbiło
- może to że się nachlałeś jak głupi ! - krzyczę a chłopak wstaje i podchodzi do mnie
- puść mnie ! - wiercę się ale Niall przyciska mnie do ściany
- i co teraz zrobisz ? Uderzysz mnie ?! - parskam i widzę zdziwienie na twarzy chłopaka
- Ja bym Cię nigdy nie uderzył. Żałuje to co powiedziałem byłem kompletnie pijany a to dlatego że ........- przerywa i błądzi gdzieś wzrokiem
- nie masz zbyt dobrej wymówki ?
- nie potrzebuje wymówki ! Będę robił to co mi się podoba ! - krzyczy i mnie puszcza
- jednak to co mówiłeś było prawdą nie kochasz mnie ! Tylko nie wiem po co tak kłamałeś !
- Nie kłamię ! Kocham Cię Nicol
- daj mi spokój! - wbiegam na górę i zamykam się w pokoju. Nagle słyszę jego kroki zbliżające się do drzwi.
- otwórz !
- proszę - Dodaje po chwili. Nic na to nie poradzę że to robię.
- Nicol ja Cię przepraszam
- za co ? Za to że mnie obraziłeś i powiedziałeś różne rzeczy czy za to że się opiłeś i nawet nie chcesz mi powiedzieć dlaczego  ?
- za to pierwsze ,nie będę Ci się tłumaczył ze wszystkiego co robię. Jesteśmy ze sobą tydzień . Nie uważasz że przesadzasz ?
- może - siadam na łóżku i wyciągam laptopa
- będziesz się na mnie gniewać ?
- nie - odpowiadam i spoglądam na chłopaka
- Kocham Cię skarbie - przytula się do mnie
- Ja cie....Kocham Cię Niall. A tak wogule to płakałeś  ?
- Kiedy ? Ja ? Nie ! No dobra tak ale jeśli komuś powiesz - grozi na co wybucham śmiechem.
- to opowiadaj co wczoraj robiłaś ?  - kładzie się na łóżku a ja obok niego
- gdy wyszłam od Louisa...- zaczynam ale Niall mi przerywa
- co robiłaś u Louisa ?- warczy
- zgadnij - przewracam oczami a chłopak wpada w większą złość
- zadzwonił do mnie i powiedział ze demolujesz mu dom więc przyjechałam potem zacząłeś krzyczeć że mnie nie kochasz i jestem zdzirą więc wyszłam. Udałam się do Ami oglądałyśmy filmy a wieczorem poszłyśmy na imprezę do Van - Niall cały czas się na mnie patrzy i co chwila się uśmiecha.
- na imprezę ? Ja też byłem na takiej jednoosobowej ale było co pić - wzdycha
- ile ty wypiłeś ?
- nie pamiętam - opiera się na łokciu i całuje mnie w czoło.
- przykro mi ale muszę wyjść - wstaje
- gdzie ?
- do Louisa. Muszę go prze....przeprosić - odpowiada cicho
- Wow. Pewnie nikt w to nie uwierzy
- haha bardzo śmieszne - uśmiecha się głupawo i wychodzi. Eh....zawsze mu wybaczę i chyba wszystko. Nigdy nie sądziłam że ktoś taki jak on będzie moim "chłopakiem"

4 komentarze: