- trzymaj - podaję mu talerz. Chłopak nie odpowiada tylko zaczyna jeść.
- idziesz dziś na imprezę ? - pyta gdy kończy jeść
- nie...wiem - opowiadam. Chłopak wstaje i idzie do salonu
- jeszcze mam po tobie posprzątać ? - parskam
- sprzątaj ,sprzątaj - uśmiecha się głupawo. Wkładam naczynia do zmywarki ,wchodzę na górę i idę do pokoju. Zamykam drzwi i rzucam się na łóżko. Spędzam cały dzień w pokoju ,gdy nagle ktoś próbuje wejść do mojego pokoju. Alice by zapukała czyli to Niall.
- czego ? - pytam nadal leżąc na łóżku. Nie dostaje odpowiedź więc wstaje i otwieram drzwi ,a do pokoju włazi Niall.
- coś się stało skarbie ? - śmieję się
- nie mów tak do mnie - parskam
- bo ?
- wynocha ! - krzyczę i wskazuje na drzwi
- nie denerwuj się tak. - przybliża się do mnie. Kładzie swoje ręce na moich biodrach i przywiera mnie do ściany.
- złość pięknu szkodzi - szepcze mi do ucha przygryzając jego płatek. Zaczyna składać małe pocałunki na mojej szyi. Sprawia mi to dużo przyjemności ,nie mogę go powstrzymać. Nie umiem. Niall przechodzi do ust. Całuje mnie zachłannie jak by robił to pierwszy i ostatni raz. Przygryza moją dolną wargę na co cicho pomrukuje. Wplatam palce w jego blond włosy i odwzajemniam pocałunek.
- widzisz ,nie umiesz mi się oprzeć - mówi gdy odrywamy się od siebie. Czuję że moje policzki stają się czerwone ,od wstydu. Chłopak uśmiecha się i odsuwa się ode mnie.
- podobało Ci się ? -pyta. Nie odpowiem mu w życiu. Wpatruje się w podłogę a Niall wybucha śmiechem.
- ta cisza oznacza że tak - oznajmia i wychodzi. Ja....ja nigdy się tak nie czułam jak przed chwilą. Byłam jak w transie. Chciałabym żeby ta chwila trwała wiecznie. Nigdy nie czułam czegoś takiego gdy całowałam się z Joshem. Boże Nicol dziewczyno. ZAPOMNIJ !
Alice powinna za niedługo wrócić więc schodzę na dół. Na szczęście w salonie nie ma Nialla. Siadam na kanapie i włączam telewizje. Nagel do pokoju wchodzi chłopak. Ubrany jest w czarne rurki i białką bluzkę z napisem Crazy Mofos. Wygląda naprawdę dobrze
- coś nie tak ?-pyta.
- em..nie - odwracam wzrok.
- wiesz kiedy wróci Alice?
- jest już na imprezie ,będzie nocować u jakieś koleżanki - odpowiada nie patrząc na mnie. No weekend w samotności. Super. Cóż nie będę tu siedzieć sama. Pójdę na tą cholerną imprezę. Wbiegam na górę i ubieram czarną sukienkę i czarne szpilki. Robię makijaż i wiąże włosy w koka. Schodzę na dół w poszukiwaniu mojej torebki.
- szukasz czegoś ?-Niall odwraca się do mnie i "skanuje" mnie wzrokiem od góry do dołu.
- tak torebki - odpowiadam
- tu jest - podaje mi małą czerwoną torebeczkę.
- dzięki - siadam na kanapie
- co się patrzysz ?
- ja ? Nie ! - unosi ręce w geście obronnym
- choć muszę przyznać że wyglądasz seksownie - mówi i oblizuje usta
- wiem - odpowiadam dumnie
- może masz ochotę na małe co nie co ? - pyta z bardzo pociągającym akcentem
- nie - odpowiadam oschle. Wstaje i wychodzę z domu. Co za zboczeniec. Dobrze że klub jest niedaleko stąd. Boję się chodzić po ciemku.
-aaaaa ! puść mnie ! - krzyczę gdy czuję czyjeś ręce na swojej tali.
- spokojnie skarbie - chłopak odwraca mnie przodem do siebie i wtedy widzę ten głupawy uśmieszek
- ale się przestraszyłaś - śmieje się. Wyrwać się z uścisku i idę w stronę klubu ,za sobą słyszę tylko głośny śmiech tego idioty. Po chwili jestem na miejscu. Wchodzę do środka.
- hej ! - krzyczy lokowaty
- cześć - odpowiadam z uśmiechem
- choć do wszystkich - łapie mnie za rękę i prowadzi do loży w której siedzą już Liam ,Zayn i Louis. Siadam koło Louisa a obok mnie Harry.
- pięknie dziś wyglądasz - chwali Liam na co się rumienię
- widziałaś gdzieś Alice ? - pyta Harry
-em nie ,ponoć miała być już na imprezie i nocować u koleżanki - odpowiadam
- to pewnie nie przyjdzie - mruczy Zayn. Nagle ktoś mnie obejmuje. Spoglądam w bok i widzę uśmiechniętego Harry'ego.
- Hej wszystkim ! - odzywa się Niall i siada koło Liama
- Harry znalazłeś sobie nową dziewczynę? - Pyta
- może - Harry spogląda na mnie
Harry nachyla się nade mną i już myślę że chce mnie pocałować ale szepcze mi do ucha że idzie po drinki. Niall cały czas się na mnie patrzy. Jest to nie zbyt przyjemne. Harry przychodzi z drinkami i ponownie mnie obejmuje. Wypijam gdzieś 5 drinków. Jestem kompletnie pijana.
- idziesz zatańczyć ? -pyta Harry a ja przytakuje. Chwieję się trochę na co Harry chichocze. Owija swoje ręce wokół mojej tali i zaczynamy "tańczyć". Nagle Harry wsunął swoją rękę pod moją sukienkę.
- Choć - uśmiecha się
- em...nie - bełkoczę
- no chodź zabawimy się trochę - nalega
- N-nie chcę
- proszę
- mówi że nie chce ! -krzyczy ni stąd ni z owąd Niall. Po czym uderza Harry'ego ,chłopak opada na podłogę.
- wychodzimy - oznajmia i łapie mnie za rękę. Gdy wychodzimy na zewnątrz oddycham z ulgą.
- dziękuje - nie wiem czemu ale przytulam się do Nialla
- nie ma za co - lekko mnie odpycha
- chodzimy lepiej do domu - w pół się uśmiecha. Jestem mu naprawdę wdzięczna gdyby nie on to.....nawet nie chcę o tym myśleć. Po 20 minutach jesteśmy w domu. Biorę ciepły prysznic i zakładam swoją piżamę. Schodzę na dół i siadam na kanapie. Oglądam jakiś film gdy nagle przychodzi Niall.
- em..już idę - odzywam się cicho
- żartujesz ? To twój dom - siada obok mnie. Cóż ma racje ,kładę się na poduszce i......zasypiam
Dalej szybko nn! ;D
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA NEXT :*
OdpowiedzUsuńSzybko następny bo nie wytrzymam
OdpowiedzUsuń